Płonącą Alaskę pierwszy raz zobaczyłam w australijskim Masterchefie i już wtedy wiedziałam,że kiedyś będę chciała ją przygotować. Wygląda tak niesamowicie efektownie, że sprawdzi się znakomicie na wszelkie ważne święta i okazje i na pewno zachwyci gości. Płonąca Alaska to wbrew pozorom banalnie proste do przygotowania ciasto. Możemy je zrobić z gotowych półproduktów, lub wszystko wykonać samemu. Ja postanowiłam tym razem nie iść na łatwiznę i sama upiekłam kakaowy biszkopt, a także zrobiłam kasztanowe lody. Jeśli chcecie zrobić jeszcze większe wrażenie Płonącą Alaskę można "podpalić" po podaniu na stół. Wystarczy w naczynku podpalić dowolny, powyżej 40% alkohol i oblać nim ciasto. Spokojnie, ogień sam wygaśnie :) Smak lodów oraz biszkoptu możecie zmieniać i podawać ciasto w takiej wersji, jakiej tylko chcecie. Bardzo zachęcam do zrobienia, na prawdę warto.
PŁONĄCA ALASKA
Jeśli mamy gotowe lody, należy wyjąć je na około 20-30min z zamrażarki, po czym przełożyć do miski wyłożonej folią i znów wsadzić do zamrażarki. Jeżeli przygotowujemy lody samemu najlepiej się tym zająć dzień przed pieczeniem ciasta. Wszystkie składniki mieszamy ze sobą mikserem i wstawiamy do zamrażarki na min 5h, co około godzinę mieszając. Później tak jak z gotowymi musimy przełożyć je do wyłożonej folią miski, aby przybrały pożądany kształt kuli. Przygotowujemy biszkopt. W misce ucieramy ze sobą masło z cukrem, następnie dodajemy żółtka, kakao i sypkie składniki. Wszystko dokładnie mieszamy, rozsmarowujemy na dnie wysmarowanej tłuszczem tortownicy i pieczemy przez 15min w 200st. Odstawiamy ciasto do całkowitego ostygnięcia. Następnie wycinamy z ciasta okrąg na tyle duży, aby móc na nim położyć nasze lody. Możemy czymś nasączyć biszkopt, jeśli mamy na to ochotę (kawą, likierem), ja położyłam cienką warstwę sosu jagodowego. Rozgrzewamy maksymalnie górą grzałkę piekarnika. Bierzemy się za włoską bezę. Zaczynamy od przygotowania syropu. Rozpuszczamy w garnku cukier w wodzie i gdy tylko zacznie cała jego powierzchnia wrzeć oznacza to,że jest gotowy. Ubijamy białka z kilkoma kroplami soku z cytryny, gdy będą już dość mocno sztywne dolewamy po trochu (na prawdę ważne jest, aby było to po trochu) syropu cukrowego i miksujemy dalej. Gdy dodamy cały cukier, ubijamy białka jeszcze przez około 5min, aż będą gładkie i bardzo błyszczące. Następnie wyjmujemy miskę z lodami i ciągnąc za folię wyciągamy je z miski. Szybkim ruchem przekładamy je do góry nogami i kładziemy na biszkopcie. Ja do moich kasztanowych domowych lodów dodałam jeszcze troszkę gotowych waniliowych, które znalazłam w zamrażarce. Całość przykrywamy bezą, bardzo dokładnie, bo będzie to bariera dzieląca lody od ciepła piekarnika. Możemy zrobić różne fantazyjne wzorki. Wkładamy Alaskę na 5min na najniższą półkę piekarnika i gotowe! Podawać od razu. A jeśli cokolwiek zostanie to przechowywać w zamrażarce.
PŁONĄCA ALASKA
- 100g masła
- 6 żółtek
- 100g cukru
- 100g mąki pszennej
- 25g skrobi kukurydzianej
- łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 cukier waniliowy
- 2 łyżki kakao
- jogurt grecki 400g
- 200ml śmietany kremówki
- szklanka cukru pudru
- 350g kremu kasztanowego
- 4 białka
- szklanka cukru
- 100ml wody
Jeśli mamy gotowe lody, należy wyjąć je na około 20-30min z zamrażarki, po czym przełożyć do miski wyłożonej folią i znów wsadzić do zamrażarki. Jeżeli przygotowujemy lody samemu najlepiej się tym zająć dzień przed pieczeniem ciasta. Wszystkie składniki mieszamy ze sobą mikserem i wstawiamy do zamrażarki na min 5h, co około godzinę mieszając. Później tak jak z gotowymi musimy przełożyć je do wyłożonej folią miski, aby przybrały pożądany kształt kuli. Przygotowujemy biszkopt. W misce ucieramy ze sobą masło z cukrem, następnie dodajemy żółtka, kakao i sypkie składniki. Wszystko dokładnie mieszamy, rozsmarowujemy na dnie wysmarowanej tłuszczem tortownicy i pieczemy przez 15min w 200st. Odstawiamy ciasto do całkowitego ostygnięcia. Następnie wycinamy z ciasta okrąg na tyle duży, aby móc na nim położyć nasze lody. Możemy czymś nasączyć biszkopt, jeśli mamy na to ochotę (kawą, likierem), ja położyłam cienką warstwę sosu jagodowego. Rozgrzewamy maksymalnie górą grzałkę piekarnika. Bierzemy się za włoską bezę. Zaczynamy od przygotowania syropu. Rozpuszczamy w garnku cukier w wodzie i gdy tylko zacznie cała jego powierzchnia wrzeć oznacza to,że jest gotowy. Ubijamy białka z kilkoma kroplami soku z cytryny, gdy będą już dość mocno sztywne dolewamy po trochu (na prawdę ważne jest, aby było to po trochu) syropu cukrowego i miksujemy dalej. Gdy dodamy cały cukier, ubijamy białka jeszcze przez około 5min, aż będą gładkie i bardzo błyszczące. Następnie wyjmujemy miskę z lodami i ciągnąc za folię wyciągamy je z miski. Szybkim ruchem przekładamy je do góry nogami i kładziemy na biszkopcie. Ja do moich kasztanowych domowych lodów dodałam jeszcze troszkę gotowych waniliowych, które znalazłam w zamrażarce. Całość przykrywamy bezą, bardzo dokładnie, bo będzie to bariera dzieląca lody od ciepła piekarnika. Możemy zrobić różne fantazyjne wzorki. Wkładamy Alaskę na 5min na najniższą półkę piekarnika i gotowe! Podawać od razu. A jeśli cokolwiek zostanie to przechowywać w zamrażarce.