Urodziny ojczulka! Czy może być lepsza okazja na najsmaczniejszy torcik jaki znam? Wiadomo że każdy facet lubi porządnie zjeść. A mojego taty się to tyczy do kwadratu. Dlatego czułam się w obowiązku wykonania czegoś specjalnego. Jako że prawie jestem Szwedką, czerpię inspiracje kulinarne także z kuchni skandynawskiej. Dlatego dziś upiekłam torcik migdałowy, przekładany masą budyniową oblany czekoladą z kawałkami Daima. I chyba nie ma lepszej rekomendacji niż ta, że zniknął z patery w ciągu 10 minut.
TORCIK DAIM
Zaczynamy od kremu. Do garnuszka wlewamy 200ml śmietany, 4 żółtka, łyżkę mąki ziemniaczanej i 1/2 szklanki cukru. Mieszamy wszystko rózgą do połączenia kremu i zgęstnienia, ale uważamy żeby nie doprowadzić masy do wrzenia. Zdejmujemy garnek z ogania i odstawiamy do przestygnięcia. W między czasie robimy blaty. Ubijamy 4 białka na sztywno po czym małymi porcjami dosypujemy cukier. Gdy masa będzie lśniąca dodajemy tarte migdały i mąkę ziemniaczaną i uwaga, mieszamy wszystko ze sobą łyżką, już nie mikserem. Na blachach kładziemy papier do pieczenia i odrysowujemy 3 równe kółka na nasze blaty. Pieczemy około kwadransa w 180st. Gdy masa budyniowa przestygnie ubijamy w misce masło i dodajemy do niego budyń małymi porcjami. Całość można urozmaicić dodając barwnik spożywczy (ja dałam pół łyżeczki czerwonego, uzyskując malinowe zabarwienie). Gdy spody wystygną i masa stężeje możemy zacząć przekładać nasz torcik. W garnuszku rozpuszczamy czekoladę ze śmietanką po czym taką polewą (trochę przestygniętą) dekorujemy torcik. Posypujmy wcześniej podpieczonymi na patelni płatkami migdałów. Smacznego!
TORCIK DAIM
- 1/2 szklanki cukru
- 200ml śmietany kremówki
- 4 żółtka
- łyżka mąki ziemniaczanej
- 150g masła
- 4 białka
- 3/4 szklanki cukru
- 100g tartych migdałów
- łyżka mąki ziemniaczanej
- 200g czekolady z Daimem (polecam firmy Marabou, do kupienia w Ikei ale ostatecznie może być Milka)
- 50ml śmietanki
- 100g płatków migdałowych
Zaczynamy od kremu. Do garnuszka wlewamy 200ml śmietany, 4 żółtka, łyżkę mąki ziemniaczanej i 1/2 szklanki cukru. Mieszamy wszystko rózgą do połączenia kremu i zgęstnienia, ale uważamy żeby nie doprowadzić masy do wrzenia. Zdejmujemy garnek z ogania i odstawiamy do przestygnięcia. W między czasie robimy blaty. Ubijamy 4 białka na sztywno po czym małymi porcjami dosypujemy cukier. Gdy masa będzie lśniąca dodajemy tarte migdały i mąkę ziemniaczaną i uwaga, mieszamy wszystko ze sobą łyżką, już nie mikserem. Na blachach kładziemy papier do pieczenia i odrysowujemy 3 równe kółka na nasze blaty. Pieczemy około kwadransa w 180st. Gdy masa budyniowa przestygnie ubijamy w misce masło i dodajemy do niego budyń małymi porcjami. Całość można urozmaicić dodając barwnik spożywczy (ja dałam pół łyżeczki czerwonego, uzyskując malinowe zabarwienie). Gdy spody wystygną i masa stężeje możemy zacząć przekładać nasz torcik. W garnuszku rozpuszczamy czekoladę ze śmietanką po czym taką polewą (trochę przestygniętą) dekorujemy torcik. Posypujmy wcześniej podpieczonymi na patelni płatkami migdałów. Smacznego!