Miłości do Szwecji i szwedzkiej kuchni ciąg dalszy. Tym razem na obiad przygotowałam chyba najbardziej klasyczną potrawę, jaka może przyjść do głowy, gdy pomyślimy o szwedzkiej kuchni. Kojarzycie małe klopsiki podawane z borówką (tak, tak, borówką, nie żurawiną) w sosie? Można ich spróbować np w IKEA. Dla mnie to smak dzieciństwa. I choć za polskimi mielonymi kotletami nie przepadam, to kottbullar mogę jeść i jeść.
KÖTTBULLAR
Podawać z pieczonymi ziemniakami (pokrojone, nieobrane ziemniaki posmarować roztopionym masłem, posypać rozmarynem, solą, pieprzem i posiekanym czosnkiem i piec przez 20min w 200st), borówką i mizerią.
KÖTTBULLAR
- 500g mięsa mielonego wołowego
- 3 jajka
- kajzerka
- mleko
- duża cebula
- masło
- szklanka bulionu mięsnego
- szklanka wody z sosem sojowym i worcestershire (po około 2-3 łyżki)
- pół łyżeczki cynamonu, imbiru, kardamonu, gałki muszkatołowej
- pieprz i sól
- bułka tarta (opcjonalnie)
- 3 łyżki mąki
- 2 łyżki jogurtu greckiego
- ziemniaki młode (+ sól, pieprz, masło, rozmaryn, czosnek)
- dżem borówkowy
- ogórek zielony (+jogurt naturalny, cukier, sól)
Podawać z pieczonymi ziemniakami (pokrojone, nieobrane ziemniaki posmarować roztopionym masłem, posypać rozmarynem, solą, pieprzem i posiekanym czosnkiem i piec przez 20min w 200st), borówką i mizerią.