Wiosna zbliża się wielkimi krokami. Nie mam co do tego wątpliwości. Pewność tą mam dzięki bolącemu gardłu, piekącym oczom i zakatarzonemu nosowi. Alergia coraz bliżej, a więc wiosna także! Nie mogę się już doczekać cieplejszych dni, słońca i kwitnących kwiatów. Aby umilić sobie oczekiwanie postanowiłam upiec brioszkę, która już od jakiegoś czasu za mną chodziła. Ale jak to ja, lubię coś zmienić, dlatego zamiast zwykłej maślanej, upiekłam kardamonową. Zapach rozchodzący się po domu jest obłędny. Aż buźka sama się cieszy. Do tego podałam zdrowy, wegański krem zrobiony jedynie z suszonych daktyli, kakao i soku z cytryny. Na początku nie byłam pewna co wyjdzie z takiego połączenia, ale nawet domownicy, nie przepadający na takimi "wynalazkami" byli mile zaskoczeni. Pyszna propozycja na leniwe, weekendowe śniadanie. Kardamonowa brioszka, krem czekoladowy i kubek mleka. Tak rozpoczęty dzień musi być udany! Smacznego!
Robimy zaczyn. Łączymy drożdże z łyżką cukru, dwoma łyżkami mąki i 1/4 szklanki letniego mleka. Odstawiamy pod przykryciem w ciepłe miejsce na około kwadrans. W misce łączymy ze sobą suche składniki, po czym dodajemy zaczyn. Wyrabiamy, dodając mleko, jajka i masło. Po uformowaniu ciasta w kulę przykrywamy je ściereczką i odstawiamy na minimum godzinę w ciepłe miejsce, aż podwoi objętość. Piekarnik nagrzewamy do 200st. Ciasto szybko zagniatamy, formujemy kuleczki i układamy je w odstępach w formie do pieczenia. W czasie gdy piekarnik się nagrzewa pozwalamy bułeczkom wyrosnąć. Smarujemy je roztrzepanym żółtkiem z wodą i pieczemy przez 25min, pierwsze 10 min pod folią, aby się zbyt mocno nie przyrumieniły. Najlepiej wystudzić potem bułeczki na kratce, ale najlepsze są na ciepło!
Daktyle zalewamy 1/2 szklanki wody i gotujemy do miękkości. Następnie blenderem wraz z kakao i sokiem z cytryny miksujemy na gładką masę. Dodajemy wody w zależności od tego jak gęsty chcemy mieć krem. Smacznego!
Daktyle zalewamy 1/2 szklanki wody i gotujemy do miękkości. Następnie blenderem wraz z kakao i sokiem z cytryny miksujemy na gładką masę. Dodajemy wody w zależności od tego jak gęsty chcemy mieć krem. Smacznego!