Za oknem szaro i jakoś zdecydowanie za zimno, jak na końcówkę sierpnia. Do tego przeziębienie i pogorszenie nastroju murowane. Wiadomo,że na poprawę humoru pieczenie jest najlepsze, tylko co zrobić kiedy po wczorajszym obżarstwie nikt za bardzo nie rwie się do ciasta? Pada pomysł: chałka. W końcu nic nie może się równać z roznoszącym się po domu zapachem świeżo upieczonego ciasta drożdżowego. Robiłam chałkę pierwszy raz w życiu i wyszła znakomita. Szkoda tylko,że nie miałam rodzynek,żeby dosypać trochę do ciasta. Najlepiej smakuje jeszcze ciepła, grubo posmarowana masłem.
CHAŁKA
Do miski kruszymy drożdże, dodajemy dwie łyżki mąki, łyżkę cukru i mleko. Mieszamy i odstawiamy na kwadrans w ciepłe miejsce (dobrze jest przykryć ściereczką). Następnie do rozczynu dodajemy resztę mąki, cukru, sól, wodę, roztopione masło, rodzynki, jeśli używamy i jedno jajko. Wyrabiamy ciasto ręką. Im dłużej, tym smaczniejsza wyjdzie chałka. Przykrywamy ciasto ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce na około godzinę. Następnie włączamy piekarnik na 180st, a z ciasta formujemy bochenek. Można się pokusić o zaplecenie warkocza, ja po prostu wybrałam szybszą wersję. Zostawiamy ciasto,żeby jeszcze troszkę podrosło, po czym smarujemy je rozmąconym jajkiem. Pieczemy przez 30min. Po wyjęciu z piekarnika przekładamy na kratkę i pozwalamy ostygnąć.
- 3 szklanki mąki
- szklanka letniego mleka
- 25g drożdży
- szklanka letniej wody
- 2 jajka
- 2 łyżki masła
- 3 łyżki cukru
- 1 łyżeczka soli
- garść rodzynek (opcjonalnie)
Do miski kruszymy drożdże, dodajemy dwie łyżki mąki, łyżkę cukru i mleko. Mieszamy i odstawiamy na kwadrans w ciepłe miejsce (dobrze jest przykryć ściereczką). Następnie do rozczynu dodajemy resztę mąki, cukru, sól, wodę, roztopione masło, rodzynki, jeśli używamy i jedno jajko. Wyrabiamy ciasto ręką. Im dłużej, tym smaczniejsza wyjdzie chałka. Przykrywamy ciasto ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce na około godzinę. Następnie włączamy piekarnik na 180st, a z ciasta formujemy bochenek. Można się pokusić o zaplecenie warkocza, ja po prostu wybrałam szybszą wersję. Zostawiamy ciasto,żeby jeszcze troszkę podrosło, po czym smarujemy je rozmąconym jajkiem. Pieczemy przez 30min. Po wyjęciu z piekarnika przekładamy na kratkę i pozwalamy ostygnąć.